Zastanawiasz się nad nową parą butów do biegania, ale nie wiesz, jakie mają być? Zachowaj spokój i przeczytaj kilka poniższych wskazówek, o których powinien pamiętać każdy szanujący się pasjonat przebierania nogami po asfalcie. A tak prawdę mówiąc – często o nich… zapomina.
Przypuśćmy, że surfując po Internecie w poszukiwaniu inspiracji trafiasz na opinię kolegi-biegacza, który wychwala walory techniczne swoich butów. Albo inaczej – na treningu przysłuchujesz się rozmowie dwóch znajomych, wymieniających się spostrzeżeniami na temat amortyzacji w ich ulubionych modelach. Teraz – pełen optymizmu – starasz się zwizualizować oczyma wyobraźni nowy, znakomity – zdaniem kolegów – model butów na swoich stopach.
Fot 1. Materiał własny | Wybierając buty do biegania kieruj się przede wszystkim swoimi potrzebami
Czy jest coś w tym złego? Oczywiście, że nie! Warto szukać informacji na temat interesujących nas modeli, dopytywać u innych biegaczy. Często tego typu wskazówki pomagają zaoszczędzić czas potrzebny do określenia, czy dany model powinien nam pasować, np. pod kątem szerokości stopy, konstrukcji zapiętka itp. Nie możesz jednak zapomnieć o tym, że każda stopa biegacza jest… unikatowa i nie ma takiej drugiej na świecie. Dosłownie! Nawet, jeśli macie taki sam rozmiar obuwia, to i tak wypadałoby, abyś sprawdził dany model na własnej kończynie. Słowem, czytaj, pytaj ale – przede wszystkim – sprawdzaj na własnych stopach, jeśli masz tylko taką możliwość.
Na wstępie muszę zaznaczyć – jestem fanem wszelkiego rodzaju nowinek technicznych w butach biegowych. Uwielbiam je sprawdzać, testować, porównywać. Nie zmienia to jednak faktu, że często się zastanawiam, czy są one mi niezbędne. Tym bardziej, że liczba rozwiązań i systemów w bucie jest często wprost proporcjonalna do kwoty, jaką trzeba wyłożyć za dany model. Wobec tego warto zastanowić się, czego oczekujemy od naszych przyszłych butów biegowych.
Fot 2. Materiał własny | Czy wiesz, czego tak naprawdę oczekujesz od swoich butów biegowych?
W przypadku, kiedy jesteśmy fanami minimalizmu, nie powinniśmy pomijać w swoim wyborze modeli podstawowych. Te zwykle są nie tylko atrakcyjne cenowo, ale też posiadają minimalną liczbę bazowych systemów. Z kolei, jeśli nasze stopy są wymagające albo nasza waga łazienkowa krzyczy „hej, stary, zrób coś ze sobą!”, powinniśmy się zastanowić nad bardziej zaawansowaną półką butów o wyższym poziomie amortyzacji. Dzięki temu but może nam dłużej posłużyć, a i my będziemy się czuli bardziej bezpiecznie.
To błąd często popełniany przez początkujących biegaczy. Zakładają, że jeśli zainwestują w najdroższe buty do biegania w sklepie, to bez obaw mogą biegać do upadłego i realizować założone cele. Niestety, ale tego typu myślenie często kończy się kontuzją i spadkiem motywacji do dalszego działania.
Fot 3. Materiał własny | Nie zawsze but najdroższy będzie gwarantem komfortu i bezpieczeństwa
Musisz zdać sobie sprawę, że nawet najbardziej zaawansowany model butów do biegania nie zagwarantuje ci bezpiecznego uprawiania tego sportu, jeśli odstawisz w kąt zdrowy rozsądek. Odpowiednie buty do biegania to tylko składowa budująca prawdziwego biegacza. Musisz też znaleźć czas regenerację, właściwe odżywianie, przemyślany i odpowiedzialny trening czy też banalne wzmacnianie i rozciąganie mięśni. Bez tego daleko, nawet w najdroższych butach biegowych, nie pobiegniesz…
To tylko kilka wybranych aspektów nad którymi powinieneś się pochylić, kiedy będziesz przymierzał się do zakupu nowej pary butów. Decyduj o nich mądrze, bo zwiążesz się z nimi na setki, jak i nie tysiące, kilometrów. Życzę Ci, abyś zakładając na stopy upatrzone buty biegowe pomyślał w duchu: „Mirek, ale dobrze wybrałeś! Mistrz!”, zamiast „cholibka, co mnie podkusiło, żeby je kupić..?”.
Fot 4. Materiał własny | Pamiętaj, że buty będą Twoim towarzyszem nawet przez tysiące kilometrów!