Czy od niedawna poświęcasz więcej czasu na zakupy, studiując etykiety produktów? Czy staranniej planujesz i przygotowujesz posiłki dla siebie i najbliższych? Na szczęście, w erze chemii, dodatków do żywności i szybkiego jedzenia, zwiększyliśmy także świadomość społeczną na temat zdrowego odżywiania.
Dostępność różnorodnych, wartościowych produktów daje ogromne pole do popisu. Jednak wiesz na pewno, że każdy kij ma dwa końce… Sprawdź więc, jak i kiedy można przekroczyć cienką granicę pomiędzy rozsądkiem a obsesją. Dowiedz się, czym jest ortoreksja!
Pewien lekarz opisał kiedyś ciekawe zjawisko. Na własnej skórze doświadczył, do czego może doprowadzić obsesja na punkcie zdrowego żywienia. Od dziecka był on bowiem alergikiem, a więc był zmuszony wykluczać wiele powszechnie używanych produktów. Z biegiem czasu, coraz więcej uwagi poświęcał na przygotowywanie odpowiednich i zdrowych, jego zdaniem, posiłków. Myśl o całodniowym menu zajmowało mu każdą wolną chwile, aż w końcu zaczął zaniedbywać życie rodzinne i zawodowe. Gdy stał się samotnikiem, a jego zdrowie zaczęło się pogarszać, zorientował się, że coś jest nie tak. W ten sposób powstała definicja kolejnego z zaburzeń odżywiania.
Fot 1. Materiał własny | Paradoksalnie, zdrowe odżywianie może przynieść nam… negatywne konsekwencje. Należy pamiętać, by zachować balans!
Ortoreksja, obok bardziej znanej anoreksji lub bulimii, zaliczana jest do szeroko pojętych zaburzeń odżywiania. Zaczyna się bardzo niewinnie od podwyższenia świadomości wpływu jedzenia na funkcjonowanie organizmu. Idąc dalej, zaczynamy wykluczać produkty powszechnie uważane za niezdrowe np. smażone potrawy, fastfoody, czy słodycze. Następnie zaczynamy coraz częściej odwiedzać sklepy ekologiczne i wnikliwie czytamy etykiety produktów przed ich zakupem. Brzmi znajomo? To całkiem nieźle – o ile zatrzymamy się w tym miejscu! Niestety, dla niektórych to nie koniec podróży i wciąż za mało, by uznać swoje żywienie za zdrowe. Zaczyna się wtedy wykluczanie coraz to większej i większej ilości produktów, prowadząc w konsekwencji do niedoborów pokarmowych, uczucia zmęczenia i ogólnego osłabienia. Nie brzmi to zdrowo, prawda?
Fot 2. Materiał własny | Wśród grup najbardziej narażonych na ortoreksję znajdują się między innymi sportowcy
Na pierwszy rzut oka objawy ortoreksji możemy pomylić z anoreksją. W obu przypadkach dochodzi do skrajnego ograniczenia przyjmowania produktów, ale z jedną kluczową różnicą. W anoreksji dochodzi do ilościowego wykluczenia produktów, natomiast u ortorektyków zdecydowanie chodzi o ich jakość. Niewątpliwie jednak sprowadza się to ostatecznie do tego samego – obniżenia masy ciała i wyraźnego osłabienia organizmu. Badania naukowe dowodzą, że zaburzenie to dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn, a w przypadku anoreksji odnotowuje się znaczną przewagę młodych kobiet.
Fot 3. Materiał własny | Wyżyłowana sylwetka okupiona słabszym zdrowiem nie będzie powodem do dumy
No właśnie, możemy zastanawiać się, gdzie są Ci ludzie, którzy obsesyjnie planują swoje codzienne menu. Otóż, jednym z objawów ortoreksji jest aspołeczność. Takie osoby unikają spotkań ze znajomymi, ponieważ mają obawy (zazwyczaj słuszne), że będą one wiązały się ze wspólnym jedzeniem, które nie spełnia ich wymagań. Tak na prawdę, planowanie, robienie zakupów i przygotowywanie posiłków zajmuje im cały czas i uwagę, więc nie są w stanie myśleć o życiu towarzyskim.
– osoby, które zawodowo zajmują się żywieniem – dietetycy i
technologowie żywności, jako grupa najbardziej świadomych jakości i wartości
żywienia,
– sportowcy zawodowi, dla których żywienie jest jednym z kluczowych elementów
osiągania wyników i wyznacznikiem samokontroli,
– osoby na diecie redukcyjnej, dla których kształtowanie sylwetki jest celem
życiowym i sposobem na akceptację społeczną,
– młodzi ludzie, którzy doświadczyli nadopiekuńczości ze strony rodziców,
a aspekt jedzenia był polem do wyrażenia buntu i pokazania własnej autonomii,
– weganie – brak przygotowania merytorycznego lub osoby prowadzącej w
tak znacząco eliminacyjnej diecie może mieć negatywnie skutki,
– alergicy – podobnie jak wspomniany lekarz, ze względu na złą
tolerancję niektórych produktów, dla pewności wykluczają ich więcej i więcej.
Fot 4. Materiał własny | Zdrowe nawyki żywieniowe są dobre, gdy są…. zdrowe
Pamiętamy już, że jedną z podstaw prawidłowego żywienia jest odpowiedni bilans składników w posiłkach. W przypadku, gdy z jadłospisu usuniemy większość kluczowych produktów, dieta nie będzie zaspokajać potrzeb organizmu dla jego prawidłowego funkcjonowania. Z czasem widoczne będą skutki niedoborów witamin i minerałów, które przecież są niezbędne do życia. Gdy ich zabraknie, mamy mniej chęci i sił, wygląd zewnętrzny się pogarsza, stajemy się bardziej podatni na choroby, a nastrój psychiczny znacznie się obniża. Czy zatem warto popadać w takie skrajności?
Hipokrates prawdę Ci powie…
„Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna – wszystko z umiarem.”
Nie ma się co sprzeciwiać ojcowi medycyny. Dbajmy zatem o równowagę w przyrodzie.. i w naszym życiu, a wszystko będzie na swoim miejscu!
Bibliografia
1. Sarah E. McComb, Jennifer S. Mills. Orthorexia nervosa: A review of psychosocial risk factors. Appetite, 2019
2. Brytek-Matera A., Donini L., Krupa M., Poggiogalle E., Hay Phillipa. Orthorexia nervosa and self attiitudinal aspects of body image in female and male university students. Journal of Eating Disorders., 2015
3. Mroczkowska D. Postrzeganie i rozumienie zaburzeń jedzenia – fakty i mity. Forum Medycyny Rodzinnej 2012
4. Kałędkiewicz E., Doboszyńska A. Ortoreksja na tle innych zaburzeń odżywiania, Forum Medycyny Rodzinnej 2013