Odkąd pamiętam, mama zawsze tłumaczyła mi, że najlepszym sposobem na wybór odpowiedniego ubioru na każdą pogodę jest założenie na siebie kilku warstw, które w zależności od poziomu ciepła można ściągać lub na siebie założyć. Tak zwana cebulka stała się zatem na lata najlepszą metodą na to, jak dostosować się do panujących warunków pogodowych…
Rzeczywiście w codziennych warunkach taki strój spełnia swoją funkcję, jednak w czasie aktywności fizycznej i przy ograniczonym miejscu w sakwach, torbach lub plecaku – zdecydowanie lepiej mieć w swoim zasięgu softshell.
Fot 1. Martyna Czagan | Softshell niejednokrotnie uratował mi skórę w trakcie podróży!>
Softshell, który w potocznym użyciu możemy określić jako „miękką powłokę”, zastępuje najczęściej dwie warstwy „normalnego” ubioru, a dodatkowo zapewnia ochronę naszego ciała przed dokuczliwym wiatrem. Powstał on w opozycji do hardshelli, będących najczęściej membranowymi kurtkami przeciwdeszczowymi.
Fot 2. Martyna Czagan | Softshell zastępuje dwie warstwy „normalnego” ubioru
W zależności od stopnia izolacji termicznej – od polaru aż do cieniutkiego materiału – softshell można wykorzystać podczas uprawiania wielu rodzajów aktywności: trekkingu górskiego, wypraw rowerowych, wspinaczki, ale ten typ odzieży idealnie sprawdza się również w podróży.
Fot 3. Martyna Czagan | Softshell sprawdza się w wielu aktywnościach
Miałam okazję przetestować softshell TREK 900 Windwarm już w czasie mojej afrykańskiej przygody w Botswanie. Podczas chłodnych poranków i wieczorów idealnie sprawdzał się jako warstwa docieplająca. Od naszego wyjazdu minęły już prawie dwa lata, a softshell wciąż spełnia swoją funkcję nie tylko w czasie pieszych wędrówek górskich, ale także na rowerowych przejażdżkach czy długich spacerach. Uważam, że jest to idealne rozwiązanie dla osób, które poszukują ochrony przed wiatrem, a zarazem odzieży wykonanej solidnie, która przetrwa wiele miesięcy użytkowania.
„Zacznijmy od softshellu. Pierwszy kontakt był bardzo dobry, anatomiczny krój dobrze podkreśla sylwetkę, nawet bardzo dobrze, bo zauważyłem, że kilka kobiet się za mną oglądnęło 🙂 Do tej pory, gdy wkładam ten polar, zawsze znajdzie się ktoś, kto komplementuje mnie za poprawienie sylwetki. Materiał jest dobry gatunkowo, nawet po już ponad rocznym użytkowaniu są niewielkie ślady zużycia. Rozmieszczenie kieszeni jest wygodne poza kieszenią na piersi – mogłaby być lepiej zaprojektowana. Przyjemny w codziennym użytkowaniu i dość dobrze spełnia funkcję chronienia od wiatru. Przyjemne było odkrycie, że użytkowanie prostych produktów w pełni zaspokaja wszystkie potrzeby nawet w zetknięciu z warunkami, do których nie były zaprojektowane”.
Fot 4. Martyna Czagan | Softshell z powodzeniem zastępuje „cebulkę”
Tak jak pisałam na początku, softshell śmiało może zastąpić tradycyjną cebulkę. Nie zapominajmy przy tym o odpowiednim doborze odzieży i bielizny termoaktywnej bądź oddychających koszulek – oczywiście w zależności od wykorzystania możemy nie tylko ograniczyć liczbę zabieranych przez siebie produktów, ale i powiększyć miejsce w sakwach lub plecaku. Jeśli masz więcej pytań, zapraszam do kontaktu 🙂
Fot 5. Martyna Czagan | z softshellem czuję się dużo pewniej w trasie 🙂
Do zobaczenia W DRODZE 🙂