Sposobem o wiele bardziej skutecznym jest wspomniany wcześniej dzwonek. Ludzik idący chodnikiem prędzej zareaguje na złowieszcze „dzyń, dzyń” i ustąpi miejsca, niż na kulturalne „przepraszam”. Można też doprowadzić hulajnogę do takiego stanu technicznego, żeby podczas jazdy wydawała z siebie tak koszmarne odgłosy, żeby wszyscy piesi będący w pobliżu uciekli w popłochu z drogi.
W Decathlon są dostępne dwie serie hulajnóg dla dorosłych, przystosowane do jazdy po mieście. Są to XL i EF. Dzisiaj skupię się na serii EF. Hulajnogi z tej serii są przeznaczone głównie dla osób, które poszukują czegoś szybkiego do poruszania się po mieście; jednocześnie czegoś mniejszego, lżejszego od roweru, co nie jest longboardem, cruiserem lub rolkami. Dodatkowym atutem tej serii hulajnóg jest system szybkiego składania i łatwy transport (nie tylko) w komunikacji miejskiej.
System EF to nic innego, jak specjalnie wygięty deck zakończony przyciskiem, który energicznie wciskamy stopą, najlepiej w obuwiu.
Bosą stopą też można, ale kto jeździ na hulajnodze boso?
Po złożeniu hulajnogi nie trzeba nosić pod pachą, można ją ciągnąć niczym torbę na kółkach. W zasadzie to na jednym, ale za to dużym. Tak naprawdę to nawet nie musimy jej ciągnąć ze sobą. Możemy ją zostawić przypiętą do stojaka rowerowego, ogrodzenia itp. Nie potrzebujemy blokady, wystarczy kłódka. Pod hakiem, który zaczepia się o tylny błotnik, znajduje się niewielki otworek. Jest on przewidziany na przełożenie przez niego kłódki. Ma ona za zadanie uniemożliwić otwarcie hulajnogi. Na tym nie kończą się zalety geometrii decku. Po błyskawicznym złożeniu hulajnogi i wskoczeniu z nią do metra lub innego środka transportu publicznego możemy postawić hulajnogę na przycisku (a nie na kole, jak to ma miejsce w serii XL). Dzięki temu rozwiązaniu hulajnoga nie tylko nie ucieka nam w przód i w tył, obijając się o nas i o współpasażerów, ale również deck nie kręci się wokół własnej osi. Doceni to każdy, kto chociaż raz wskoczył do zatłoczonego autobusu ze złożoną, lekko zapiaszczoną hulajnogą serii XL. Do hulajnogi można dokupić pokrowiec. Ma on podwójny zamek błyskawiczny, dzięki czemu po włożeniu hulajki do pokrowca dalej możemy korzystać z funkcji trolley. Rzadko kiedy zdarza mi się korzystać z torby w mieście. Pakowanie i wyciąganie hulajnogi na przystankach zajmuje jak dla mnie zdecydowanie za dużo czasu. Dlatego swoją hulajkę (OXELO Town 7EF z zamontowanym amortyzatorem) wkładam do torby w dwóch przypadkach: kiedy wracam do mieszkania oraz jeśli muszę przewieźć hulajnogę w bagażniku. Wszystko po to, żeby nie zapiaszczyć i nie ubrudzić smarem wszystkiego dookoła.
W tym roku Town 9EF została odświeżona. Nowa wersja różni się od zeszłorocznej kilkoma szczegółami, których nie widać na pierwszy rzut oka. Są to zmiany wpływające na bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz żywotność sprzętu 🙂
Zacznę od rzeczy bardzo istotnej, mianowicie od dzwoneczka. Pewnie na twarzach większości z Was zagościł szeroki uśmiech. A nie ma się co śmiać. Chcąc sprawnie przemierzać chodniki, zdarlibyście sobie gardła, krzycząc co chwilę: „Przepraszam. Przepraszam! Przepraszam!!!”.
Sposobem o wiele bardziej skutecznym jest wspomniany wcześniej dzwonek. Ludzik idący chodnikiem prędzej zareaguje na złowieszcze „dzyń, dzyń” i ustąpi miejsca, niż na kulturalne „przepraszam”. Można też doprowadzić hulajnogę do takiego stanu technicznego, żeby podczas jazdy wydawała z siebie tak koszmarne odgłosy, żeby wszyscy piesi będący w pobliżu uciekli w popłochu z drogi. Jeśli jednak zaniedbamy sprzęt, zużyje się on zdecydowanie szybciej, a my stracimy radość płynącą z jazdy. Kto z nas chciałby podczas jazdy hulajnogą przez całą drogę słuchać jej „płaczu”? Szkoda tylko, że dzwonek pojawia się dopiero w modelu za 669,99 złotych.
Dotychczasowy griptape z krzemionki został zastąpiony gumowym. Moje pierwsze skojarzenie to antypoślizgowa mata pod prysznic. I tak jest. Przede wszystkim dłużej zachowuje swoje właściwości. Griptape z krzemionki już po kilku godzinach jazdy nie trzymał buta tak jak na początku. Można było go czyścić, ale nie przywracało mu to cech, które miał przed zapiaszczeniem. A dobry griptape to podstawa bezpieczeństwa nie tylko na hulajnogach, ale też na longboardach i deskorolkach. W przypadku hulajnóg kontakt między hulajnogą a nami zapewnia griptape i gripy. Jeżeli but zaczyna Wam się ślizgać po decku, warto jest pomyśleć o wymianie griptape’a na nowy.
Kolejna zmiana dotyczy samego mechanizmu składania. Nie jest to żadna nowość, bo to rozwiązanie było już testowane w zeszłym sezonie w modelu OXELO Town 5EF. Chodzi o kontrę, która uniemożliwiała zbytnie odstawanie haka od kierownicy. Hulajka po wyciągnięciu z pudełka pachnie nowością. Jest to mieszanka zapachu tworzywa sztucznego z delikatną nutką smaru. Ten właśnie smar zapewnia płynne i ciche składanie się hulajnogi. Po jakimś czasie (lub kiedy jeździmy po/w trakcie deszczu) smar traci swoje właściwości. Jeśli części, które pracują podczas składania, nie zostaną nasmarowane, będziemy potrzebowali więcej siły, żeby złożyć hulajnogę. Jeśli użyjemy więcej siły, będzie nam trudno wyczuć moment, w którym hak będzie zaczepiał się o tylny błotnik, co przełoży się na jego szybsze zużycie. Wracając do kontry, ma ona na celu powstrzymanie nadmiernego podnoszenia się haka. Z autopsji wiem, że jeśli zaniedbamy sprawę, złożenie hulajnogi może być bardzo kłopotliwe. To, że kontra jest, nie znaczy, że nie należy od czasu do czasu przeczyścić i nasmarować całego mechanizmu. Nawet jeśli wszystko jest nasmarowane, hak będzie się zużywał. Wolniej, ale będzie. Kontra ma za zadanie wydłużyć okres jego przydatności.
To tyle w temacie zmian na lepsze w OXELO Town 9EF. A co pozostało bez zmian?
Koła w EF mają 200mm średnicy i są doskonałe do jazdy po kostce. Posiadają płaski profil, co przekłada się na większą stabilność podczas jazdy. Koło ma większą powierzchnię styku do hamulca, co skraca drogę hamowania. Nie wpada też w przestrzeń między kostką brukową. Nazwanie tych kilku nacięć na PU „bieżnikiem” może być potraktowane przez niektórych jako nadużycie, jednak dają one sobie radę na lekko wilgotnej kostce brukowej i płytach chodnikowych. Nie radzę jednak jeździć po mokrych kocich łbach, ze względu na przyczepność, która praktycznie nie istnieje.
Zamontowanie klamki hamulca wpływa pozytywnie nie tylko na bezpieczeństwo, ale również na komfort jazdy. Docenią to osoby niemające wcześniej styczności z hulajnogami oraz te, które dużo jeździły na rowerze. Nie trzeba cały czas naciskać stopą na tylny błotnik, który pełni jednocześnie rolę hamulca. Wystarczy delikatnie musnąć palcami klamkę i hulajnoga wytraca prędkość w zależności od stopnia napięcia linki. I tu kolejna zaleta hamulca. Prostota. Jest to hamulec mechaniczny. Po naciśnięciu klamki napina się stalowa linka wprawiająca w ruch kawałek metalowej listwy, która jest dociskana do koła, co skutkuje wytracaniem prędkości.
Kolejne udogodnienie to amortyzator przedniego widelca. I tu podobnie jak w przypadku hamulca konstruktorzy postawili na prostotę. Mamy do czynienia z amortyzatorem sprężynowo-elastomerowym. W środku amortyzatora jest sprężyna owinięta dookoła gumowego trzpienia. Pochłania to część drgań nie tylko podczas jazdy, ale również podczas prowadzenia hulajnogi w trybie trolley. Tylne koło posiada gumowe podkładki na śrubach, które również zmniejszają odczuwalność drgań.
Kierownica w serii EF różni się nieco od pozostałych. Jest ona delikatnie wygięta do przodu. Wpływa to na większy komfort jazdy. Gripy są oddalone od środka obrotu kierownicy – można nazwać to zalążkiem mostka, jak w rowerze. Co do samych gripów: są one poprzecznie prążkowane i odpowiednio wyprofilowane do ludzkiej dłoni. Odprowadzają pot i wodę zdecydowanie lepiej niż gripy zastosowane w innych hulajnogach OXELO. Skoro jesteśmy w temacie kierownicy, to ma ona możliwość regulacji wysokości. Producent zaleca ten model osobom o wzroście od 145 do 185 cm.
Do EF9 jest przewidziany szereg akcesoriów. O kłódce i torbie wspominałem wcześniej. Są jeszcze: lampka oraz podstawka na dziecko. O lampce nie będę się długo rozpisywał, bo nie ma w niej nic szczególnego: dwie diody świecące światłem stałym/pulsującym w kolorze białym. Jesteśmy bardziej widoczni na chodniku, ale nie liczcie na to, że rozświetli to drogę przed Wami na 100 metrów. Jest to mała, kolorowa lampka, mocowana do kierownicy za pomocą dwóch gumowych pasków. Podstawka na dziecko jest już bardziej interesująca. Jest to stopień, który przyklejamy do blatu hulajnogi (instrukcja załączona do zestawu), dzięki któremu dziecko do 20 kg wagi może jechać razem z nami. Doklejenie podstawki nie zwiększa jednak maksymalnego udźwigu hulajnogi, jakim jest 100 kg.
Hulajnoga świetnie sprawdza się podczas jazdy w mieście. Dojazdów do pracy, szkoły czy na zakupy. Jest lekka, poręczna i wygodna. Na początku września zabrałem ją na urlop nad morze i też nie mogłem jej nic zarzucić 🙂 Hulajnogi OXELO Town 9EF do wypożyczenia i przetestowania są dostępna w kilku sklepach w Polsce, między innymi w Piasecznie, Warszawie, Krakowie i Gdańsku. Warto przed zakupem porwać hulajnogę na 48 godzin i sprawdzić, jak sprawdza się w warunkach bojowych.
Mikołaj