Jaki śpiwór? Taki, który ma pasującą do warunków minimalną temperaturę komfortu, wygodny dla nas kształt, dobrze grzejące wypełnienie oraz który będzie dopasowany do naszego wzrostu. Warto też zwrócić uwagę na to, z której strony i jak zapinany jest zamek w śpiworze albo czy kaptur śpiwora dobrze przylega do naszej głowy. Dobór śpiwora nie jest trudny, jeśli wiemy, na co patrzeć.
Śpiwór oprócz dobrego plecaka to podstawowy ekwipunek turysty. Na co zwrócić uwagę podczas zakupu, z czego powinien być wykonany, do jakiej temperatury sprawdzi się dany model? Na rynku istnieje wiele rodzajów śpiworów różniących się wypełnieniem (syntetyczne lub puchowe), krojem (proste, mumie) oraz zakresem temperatur, na jakie są przeznaczone. Oczywiście każdy z takich śpiworów ma swoje wady i zalety.
Jeśli dobrze wybierzemy śpiwór – dopasujemy go do naszych potrzeb i warunków, w których będzie używamy – mamy gwarancję wygodnego wypoczynku w plenerze oraz pewność, że ten sprzęt posłuży nam przez długi czas. Oczywiście pod warunkiem, że będziemy wiedzieli, jak dbać o śpiwór. Najważniejszy jest fakt, że wyjazd pod namiot bez dobrego śpiwora może być średnio przyjemny, więc lepiej zainwestować w dobry sprzęt, aby potem nie żałować.
Fot 1. Materiał własny | ŚPIWÓR ALPINISTYCZNY MAKALU I LIGHT SIMOND
Jaki śpiwór? Na to pytanie można odpowiedzieć innym pytaniem: a na jakie potrzeby? Czy będzie to wyjazd w wysokie góry, czy zwykłe wakacje na polu namiotowym? Czy potrzebujemy mocnej termoizolacyjności, czy wystarczy nam lekka ochrona przed chłodem? Jak możemy przechowywać śpiwór po wyjeździe? Nawet takie elementy wpływają na wybór śpiwora!
Jeśli nie wiesz, jak wybrać śpiwór, zwróć uwagę na:
Podstawową zasadą wyboru śpiwora jest określenie, do jakich temperatur go potrzebujemy. W sklepach możemy dostać śpiwory zimowe, wiosenno-jesienne oraz letnie. Różnią się od siebie stopniem termoizolacyjności.
Zimowe biwaki nie są mi obce. Wielokrotnie przemierzałam głównie nasze piękne Sudety na nartach lub pieszo, z bagażem na plecach i nocką w namiocie. Można się wtedy poczuć jak na prawdziwej górskiej wyprawie, wcale nie wyjeżdżając w dalekie kraje :). Potrzeba jedynie odrobiny chęci, czasu i dobrego towarzysza. Kiedy już to wszystko mamy, nadchodzi czas planowania i przygotowania się do wyprawy. I tu warto zastanowić się nad śpiworem, jaki ze sobą weźmiemy.
Ważne, aby nasz śpiwór był wygodny, zapewniał nam odpowiedni komfort termiczny, a przy tym był lekki i nie zajmował dużo miejsca w plecaku.
Simond Makalu to śpiwór z puchowym wypełnieniem, w kształcie mumi, o temperaturze komfortu -5 C. Puch, który go wypełnia ma bardzo wysoką sprężystość (850 CUIN), dzięki czemu świetnie się kompresuje i nie ma problemu ze spakowaniem go do plecaka. Po kompresji bardzo szybko wraca to swoich „normalnych rozmiarów”.
Fot 2. Marta | Lekki i ciepły śpiwór na wyprawy alpinistyczne
Jaki śpiwór? Na to pytanie można odpowiedzieć innym pytaniem: a na jakie potrzeby? Czy będzie to wyjazd w wysokie góry, czy zwykłe wakacje na polu namiotowym? Czy potrzebujemy mocnej termoizolacyjności, czy wystarczy nam lekka ochrona przed chłodem? Jak możemy przechowywać śpiwór po wyjeździe? Nawet takie elementy wpływają na wybór śpiwora!
Jeśli nie wiesz, jak wybrać śpiwór, zwróć uwagę na:
Podstawową zasadą wyboru śpiwora jest określenie, do jakich temperatur go potrzebujemy. W sklepach możemy dostać śpiwory zimowe, wiosenno-jesienne oraz letnie. Różnią się od siebie stopniem termoizolacyjności.
Zimowe biwaki nie są mi obce. Wielokrotnie przemierzałam głównie nasze piękne Sudety na nartach lub pieszo, z bagażem na plecach i nocką w namiocie. Można się wtedy poczuć jak na prawdziwej górskiej wyprawie, wcale nie wyjeżdżając w dalekie kraje :). Potrzeba jedynie odrobiny chęci, czasu i dobrego towarzysza. Kiedy już to wszystko mamy, nadchodzi czas planowania i przygotowania się do wyprawy. I tu warto zastanowić się nad śpiworem, jaki ze sobą weźmiemy.
Ważne, aby nasz śpiwór był wygodny, zapewniał nam odpowiedni komfort termiczny, a przy tym był lekki i nie zajmował dużo miejsca w plecaku.
Tym razem zimową noc przyszło mi spędzić w jamie śnieżnej na wysokości ok. 1300 m n.p.m. przy temperaturze oscylującej w granicach -4 C. Warunki były idealne do testowania nowej „puchówki” :). W śpiworze spałam tylko w bieliźnie termicznej, na karimacie grubości 0.8 cm i w płachcie biwakowej zabezpieczającej go przed ewentualną wilgocią. Nie marzłam ani nie było mi gorąco. Miałam duże poczucie komfortu a kształt śpiwora, zapewniał mi odpowiednią ilość miejsca i okazał się naprawdę wygodny.
Fot 3. Marta | Śpiwór sprawdzi się w trudnych, zimowych warunkach
Jednak nad ranem, kiedy „zjechałam” z karimaty poczułam chłód od spodu, co było normalne w tej sytuacji ale okazało się również, że w miejscu, gdzie spoczywa największy ciężar (okolice miednicy) puch po prostu rozjechał się na boki i został sam materiał. Wydaje mi się, że gdyby komory puchowe (wgproducenta są to komory typu H) w tych miejscach były mniejsze nie byłoby takiego problemu.
Kolejną drobną niedogodnością okazała się dla mnie bardzo mała (płytka) kieszonka wewnętrzna która posiada tylko punktowe zapięcie na rzep. Niewiele można do niej zmieścić a do tego przy poruszaniu się w śpiworze wszystko wypada. Wystarczyło by wszyć delikatny zamek lub listwę zamykającą kieszeń na rzep na całej jej długości i byłaby ona dużo wygodniejsza i bardziej praktyczna.
Fot 4. Marta | Śpiwór simond makalu jest ciepły i zapewni Ci utrzymanie ciepła nawet przy minusowych temperaturach
Zalety śpiwora zdecydowanie przeważają nad niedogodnościami i uważam że jest to bardzo dobry wybór wśród śpiworów puchowych występujących na rynku. Mały (świetnie się kompresuje), lekki, ciepły i mimo kształtu mumi naprawdę wygodny, a do tego w bardzo konkurencyjnej cenie.
A Wy, na co zwracacie największą uwagę wybierając śpiwór? A może testowaliście już śpiwór Simond Makalu?
Autor: Marta