Naderwane lub naciągnięte mięśnie to spory ból. Nic dziwnego, że chcemy się go jak najszybciej pozbyć. Tym bardziej, że zazwyczaj uniemożliwia dalsze treningi. Sprawdź, jak poznać, czy twój mięsień jest naciągnięty czy naderwany oraz jak leczyć te bolesne urazy. Nadwyrężenia mięśni nie powinno się ignorować.
Naderwanie mięśnia to bolesna, ale na szczęście wyleczalna kontuzja. Można ją zaliczyć do grupy najbardziej znanych urazów mięśniowych. Mięśnie składają się z włókien, dzięki którym mają możliwość wykonywania ruchów. Gwałtowne działanie może mięśnie: naciągnąć, naderwać lub zupełnie przerwać. Nadwyrężenie (naciągnięcie) mięśni jest najmniej poważne i najłatwiej wyleczalne. Z kolei naderwanie mięśnia jest już bardziej bolesne i poważniejsze, na szczęście nie tak jak jego zupełne zerwanie.
O naderwaniu mięśnia poinformuje nas ostry, kłujący ból w miejscu kontuzji. Następnie pojawi się tam stan zapalny – ból nadal się będzie utrzymywał, przy czym szybko dojdzie do niego obrzęk. Miejsce urazu będzie tkliwe i możemy mieć trudność z dotknięciem go, aby nie sprawić sobie jeszcze więcej bólu. Niekiedy w miejscu naderwania mięśnia pojawi się siniak – krwawe podbiegnięcie skóry, powstałe na skutek wynaczynienia krwi do tkanki podskórnej.
Fot 1. Materiał własny
Jeśli podejrzewamy naciągnięcie lub naderwanie mięśnia, należy się udać do lekarza, który ostatecznie określi stopień urazu. Naciągnięcie/nadwyrężenie mięśnia ma miejsce wtedy, gdy przerwane zostało do 5 proc. włókien mięśniowych. Jeśli zerwano więcej niż 5 proc., wtedy mamy do czynienia z naderwaniem.
W tym przypadku ból jest na tyle intensywny, że uniemożliwia dalsze wykonywanie sportu czy normalne chodzenie. W przypadku naderwania mięśnia okres leczenia i rehabilitacji jest niestety dłuższy.
Jeśli zaczynamy trening bez rozgrzewki, narażamy się na kontuzje, w tym na naderwanie mięśni. Dlatego tak ważna jest m.in. rozgrzewka przed bieganiem oraz rozciąganie po bieganiu.
Intensywny wysiłek przy nierozgrzanych mięśniach to duże ryzyko. Brak regularnego wysiłku także jest niebezpieczny, ponieważ wystarczy, że będziemy musieli przenieść coś ciężkiego lub zmotywować się do większego wysiłku, a już możemy nabawić się problemów z mięśniami. Z drugiej strony należy uważać na przeciążenia mięśni podczas treningów. Przykładowo, nadwyrężony nadgarstek tenisisty czy pięściarza może dać się mocno we znaki i wykluczyć nas z każdej aktywności ruchowej na kilka tygodni. Urazy przeciążeniowe u biegaczy to zazwyczaj urazy nóg, które skutecznie mogą osłabić motywację do biegania.
Fot 2. Materiał własny
Podstawą jest wizyta u lekarza w celu określania zakresu urazu. Do bolącego miejsca należy przyłożyć okład z lodu, zabezpieczając wcześniej skórę warstwą cienkiego materiału. W ten sposób zmniejszymy obrzęk. Jeśli uraz nie jest poważny, to w ciągu doby dolegliwości zaczną mijać. Nie oznacza to, że można je zignorować i od razu iść na kolejny trening.
Po lekkim nadwyrężeniu mięśni należy odczekać kilka dni, żeby organizm miał szansę się w pełni zregenerować. W przypadku naderwania mięśni czas ten może się wydłużyć do kilku tygodni. Potem podczas treningów mogą być konieczne stabilizatory.
Oprócz okładu można zastosować maści kojąco-przeciwbólowe. Lekarz może zalecić odpowiednie środki przeciwzapalne. Popularne są wyroki z arniki na tego typu urazy. Jednym ze sposobów na trenowanie w czasie leczenia urazu jest pływanie, które odciąża stawy podczas wysiłku. To jeden z powodów, dla których warto pływać.