Coraz częściej słyszy się o produktach pozbawionych laktozy, a markety spożywcze oferują nam coraz większą gamę produktów oznaczonych symbolem „lactose free”. Czym zatem jest nietolerancja laktozy oraz czy faktycznie powinniśmy ograniczyć spożycie cukru mlecznego?
Zacznijmy może od tego, że laktoza jest niczym innym jak dwucukrem składającym się z glukozy i galaktozy, który możemy znaleźć w mleku, serach czy twarogach, więc nie bez powodu nazywana jest ona cukrem mlecznym.
Nietolerancja laktozy jest natomiast dość powszechną dolegliwością i nie należy mylić jej z alergią na białko. Bardzo często słyszymy stwierdzenie:
„mam alergię/uczulenie na laktozę”.
Jednakże warto podkreślić, że w przypadku alergii mamy do czynienia z nieodpowiednią reakcją ze strony układu odpornościowego, nietolerancja laktozy dotyczy zaś braku bądź niewystarczającej ilości enzymu – laktazy.
Laktaza jest produkowana przez nabłonek naszych jelit i powinna być syntetyzowana w pożądanej przez organizm ilości (czyli dopasowanej indywidualnie do potrzeb każdego człowieka w zależności od tego, jakie ilości laktozy spożywa), ponieważ do jej zadań należy rozłożenie laktozy na cukry proste tak, aby mogły zostać wchłonięte w jelicie. W sytuacji niedoboru enzymu laktazy organizm nie jest w stanie strawić przyjętej wraz z pożywieniem laktozy, co powoduje jej przemieszczanie się w dalsze części jelita aż do jelita grubego oraz fermentację (przy udziale flory bakteryjnej), a co za tym idzie, nieprzyjemne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Warto wykluczyć ją z naszej jesiennej diety, aby trudny dla organizmu czas, przeżyć jak najlepiej.
Wyróżniamy trzy rodzaje nietolerancji laktozy:
Wrodzona nietolerancja laktozy jest bardzo rzadką i niebezpieczną jednostką chorobową. Z powodu uszkodzenia genu warunkującego produkcję laktazy w organizmie nie jest ona produkowana nawet w najmniejszych ilościach, w związku z czym trawienie laktozy nie jest możliwe. Choroba ta diagnozowana jest u dzieci po ich narodzeniu i przy jej potwierdzeniu należy niezwłocznie odstawić dziecko od karmienia piersią oraz nie wolno stosować mieszanek zawierających cukier mleczny. W takiej sytuacji do karmienia wprowadza się specjalne preparaty pozbawione laktozy.
Pierwotna nietolerancja laktozy, czyli hipolaktazja, jest powszechną dolegliwością w naszym społeczeństwie i jest to najczęściej występujący niedobór enzymatyczny na świecie. Wiąże się ona z niedostateczną produkcją laktazy i jest dziedziczona genetycznie. W głównej mierze dotyczy osób dorosłych (około 70% populacji na świecie, w Polsce z tym problemem boryka się około 25-30% osób dorosłych), lecz w rzadszych sytuacjach może występować także u dzieci. Dolegliwość ta pojawia się z prostej przyczyny – wraz z wiekiem dochodzi do postępującego wyciszania się aktywności genu, który jest odpowiedzialny za produkcję wspomnianego enzymu.
Jest to sytuacja całkowicie fizjologiczna, ponieważ, jak wiadomo, mleko króluje w diecie małych dzieci i wraz z upływem lat jest spożywane w coraz mniejszych ilościach. W związku z tym po okresie karmienia piersią produkcja enzymu spada nawet o 90% w stosunku do okresu niemowlęctwa. Należy również podkreślić, że jest to jednak proces indywidualny i u każdego może zachodzić w różnym tempie. To samo dotyczy różnych populacji i grup etnicznych. Może się też zdarzyć tak, że posiadamy pewną mutację, która chroni nasz organizm przed pogłębiającą się nietolerancją laktozy – w takiej sytuacji możemy trawić laktozę na odpowiednim poziomie do końca życia.
Wtórna nietolerancja laktozy, jak sama nazwa wskazuje, występuje wtórnie do (najczęściej) choroby. Jest ona nabyta i przejściowa, a do jej wystąpienia może się przyczynić spożywanie alkoholu, antybiotyków czy innych leków (w tym ogólnodostępnych leków przeciwbólowych) oraz choroby takie jak: celiakia, choroba Leśniowskiego-Crohna, mukowiscydoza, choroba Duhringa czy zakażenia żołądkowo-jelitowe spowodowane przez wirusy lub bakterie.
Chorób, którym towarzyszy nietolerancja laktozy, może być znacznie więcej, lecz w tym przypadku spowodowana jest ona uszkodzeniem tej części kosmków jelitowych, które są odpowiedzialne za produkcję laktazy. Jest to jednak stan przejściowy i po regeneracji śluzówki nietolerancja laktozy ustępuje. Organizm może również nie tolerować glutenu. To również powszechnie występujące zjawisko.
Bez względu na charakter nietolerancji jej objawy są takie same i dotyczą przewodu pokarmowego. Obejmują one zespół objawów klinicznych takich jak biegunka, bóle brzucha, uczucie przelewania się, nudności, a niekiedy nawet wymioty, wzdęcia, duże ilości gazów czy kolki (objawy te mogą być oznaką zespołu jelita drażliwego).
Na nasilenie objawów ma wpływ kilka czynników, wśród których można wyróżnić:
Wodorowy test oddechowy – to najczęściej stosowana oraz najtańsza metoda, która jest pomocna przy diagnostyce nietolerancji laktozy. Polega ona na podaniu na czczo indywidualnie oszacowanej dawki laktozy (ilość ta zależy od masy ciała), a następnie pomiarze ilości wodoru w wydychanym powietrzu. Jak wspomniano wyżej, nierozłożona laktoza ulega procesowi fermentacji w jelitach, w związku z czym zostają wytworzone pewne ilości wodoru, który jest następnie usuwany przez drogi oddechowe. W związku z tym, jeśli mamy problem z nietolerancją laktozy, wówczas w wydychanym przez nas powietrzu znajduje się podwyższony poziom wodoru, który zostaje wykryty przez test.
Badanie pH stolca – obniżone pH (inaczej mówiąc poziom „kwaśności”) również może wskazywać na nietolerancję laktozy, ponieważ kiedy cukier ten pozostaje niestrawiony, powoduje zakwaszenie stolca.
Test obciążenia laktozą – polega on na podaniu roztworu laktozy, a następnie pomiarze poziomu glukozy we krwi przez 2 godziny co 30 minut. Działanie tego testu polega na tym, że laktoza, która składa się z cząsteczki glukozy oraz galaktozy, jeśli ulegnie strawieniu przez organizm, podniesie poziom glukozy we krwi. Jeśli zaś cierpimy na niedobór enzymu rozkładającego laktozę, wtedy poziom naszego cukru we krwi nie ulegnie dużej zmianie, przez co możemy wnioskować, że cierpimy na nietolerancję cukru mlecznego.
Testy genetyczne – nie należą do często stosowanych badań. Za ich pomocą możemy sprawdzić, czy w naszym materiale genetycznym występuje zmiana w niektórych genach, co może warunkować nietolerancję laktozy.
Biopsja jelita – do badań inwazyjnych, a tym samym drogich oraz rzadko stosowanych, można zaliczyć biopsję ściany jelita. Polega ona na pobraniu niewielkiego wycinka jelita, a następnie poddaniu go analizie przez specjalistów. Nietolerancję na laktozę możemy też sprawdzi samodzielnie. Wystarczy, że przez pewien czas będziemy obserwować, jak nasz organizm zachowuje się po spożyciu przetworów mlecznych. Jeśli okaże się, że ich nie toleruje, warto zmienić dietę. Warto nie tylko wiedzieć, co jeść, aby schudnąć, ale także co jeść, aby nie szkodzić organizmowi.
Leczenie w pewnym stopniu zależy od typu nietolerancji, na który cierpimy. Jeśli mamy do czynienia z najbardziej popularną nietolerancją laktozy, czyli o charakterze pierwotnym, wtedy należy wprowadzić dietę eliminującą albo ograniczającą ten cukier. Ważne jest, aby ustalić indywidualny tolerowany przez nas próg laktozy – dla jednej osoby wypicie jednej szklanki mleka dziennie nie stanowi problemu, lecz zdarzają się również przypadki, kiedy zjedzenie kilku łyżeczek jogurtu wiąże się z wystąpieniem nieprzyjemnych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.
Dlatego też próg ten powinien być odpowiednio oszacowany dla każdej osoby. W tym miejscu z pomocą mogą przyjść sprzedawane w aptekach preparaty zawierające gotowy enzym laktazę, które zażywa się przed posiłkiem, dzięki czemu nie będziemy musieli rezygnować ze zjedzenia ulubionego ciasta. Warto również wspomnieć tutaj o szeroko dostępnych na rynku produktach niezawierających laktozy.
Obecnie z łatwością możemy zakupić w sklepie mleko bądź twaróg bez laktozy, które w swoim składzie nie zawierają cukru mlecznego, a ceną nie odbiegają od produktów zawierających laktozę, dzięki czemu nie odczujemy zmian w swojej kieszeni. Rosnącą popularnością cieszą się także napoje roślinne – na półkach sklepowych znajdziemy „mleka” wytwarzane z kokosów, ryżu, soi czy orzechów, które sprawdzą się świetnie jako dodatek do porannej owsianki czy ulubionej kawy, a mogą stanowić element poszukiwania nowych smaków i urozmaicania naszej diety. Ważne jest, aby taki napój był fortyfikowany, czyli wzbogacany wapniem, gdyż pierwiastek ten odgrywa ogromną rolę w profilaktyce osteoporozy oraz innych chorób, a także warunkuje odpowiednią pracę mięśni.
W przypadku wrodzonej nietolerancji laktozy, która jest diagnozowana zaraz po urodzeniu, stosuje się specjalne mieszanki, a następnie dietę bezwzględnie pozbawioną laktozy. Gdy mamy do czynienia z wtórną nietolerancją laktozy, postępowanie jest takie samo jak w przypadku pierwotnej nietolerancji laktozy oraz leczeniu choroby podstawowej, której owa nietolerancja towarzyszy, ponieważ należy pamiętać tutaj o tym, że nietolerancja ta może być jedynie przejściowa i ustąpić po wyleczeniu choroby.
Należy także mieć na uwadze, że laktoza może być ukryta w wielu różnych produktach, jak cukierki oraz wszelkie słodycze, sosy w proszku, pieczywo, napoje oraz mięsa i wędliny. Dlatego też tak ważne jest czytanie etykiet produktów, na których znajduje się ich pełny skład.