Świnica to jeden z najpiękniejszych i najbardziej niebezpiecznych szczytów polskich Tatr. Jest położona blisko Kasprowego Wierchu, więc wielu turystów wybiera się na nią bezpośrednio po wyjściu z kolejki na Kasprowy. Jednak niezależnie od tego, jaki szlak na Świnicę wybierzemy – a jest ich kilka – musimy być przygotowani na trudne warunki, strome podejścia i takie elementy jak łańcuchy na trasie. Jeśli dobrze zaplanujemy to podejście, to zapamiętamy wejście na Świnicę jest trudne, ale satysfakcjonujące wydarzenie!
Świnica to piękny szczyt, który liczy sobie aż 2301 m n. p. m. Znajduje się w najbliższym otoczeniu Zakopanego. Nie jest to jednak góra na każdego. Podejście jest trudne technicznie i pełne niebezpiecznych momentów. Niestety bliskość Kasprowego Wierchu i kolejki wysokogórskiej sprawia, że wielu niedoświadczonych turystów wybiera się na Świnicę bez doświadczenia i przygotowania. Na Świnicy często dochodzi do śmiertelnych wypadków… Dlatego jeśli myślisz o tym szlaku, upewnij się, że jesteś znakomicie przygotowany kondycyjnie i sprzętowo.
Skompletuj porządną odzież trekkingową, dobrze spakuj plecak turystyczny (sprawdź dla pewności, co zabrać w góry) i ćwicz ostre podejścia minimum kilka miesięcy przed atakowaniem szczytu. Nie wybieraj się na Świnicę w złą pogodę. Jeśli wszystkie te warunki zostaną spełnione, to spokojnie możesz sprawdzić, który szlak na Świnicę będzie dla ciebie najciekawszy! Świnica oferuje nie tylko piękne widoki, ale także takie elementy jak łańcuchy i inne wyzwania techniczne, które spodobają się każdemu, kto chce sprawdzić swoje siły.
Istnieje kilka wariantów wejścia na Świnicę. Najprostszym jest wjechanie kolejką/wejście na Kasprowy Wierch i przejście oznaczonym szlakiem na Świnicę. To oznacza, że naszą trasę rozpoczynamy z Kuźnic. Jeśli od początku idziemy na piechotę, a nie wjeżdżamy kolejką, przygotujmy się na całodzienny trekking. Na szlak należy wyjść jak najwcześniej, zwłaszcza podczas krótkich, jesienno-zimowych dni. Ważne – zimą Świnica dostępna jest tylko do doświadczonych osób. Nie ma możliwości podejścia na nią bez specjalistycznego sprzętu i wiedzy.
Innym popularnym szlakiem na Świnicę jest wyjście z Murowańca, czyli z Doliny Gąsienicowej. W tym wariancie szlak przebiega przez Świnicę, a kończy się na Kasprowym Wierchu. Przemarsz wygląda następująco: Murowaniec – Zawrat – Świnica – Kasprowy Wierch. Samo chodzenie po trasie zajmuje ok. 5h, a cała wycieczka zajmie nam cały dzień. Przy łańcuchach w pobliżu szczytu w wakacje tworzą się kolejki, co może wydłużyć czas wyprawy.
Na Świnicę można dostać się także z Polany Jaworzynka. Idziemy w kierunku Przełęczy między Kopami. Ta trasa wije się zakosami dawnej drogi górniczej i nie należy do łatwych. Jej przejście zajmuje kilka godzin, podobnie jak w przypadku każdej szlaku na Świnicę należy zarezerwować cały dzień.
Jeszcze niedawno jednym z najbardziej polecanych szlaków na Świnię było przejście przez Zawart. Obecnie ten szlak jest zamknięty do odwołania z powodu obrywu skalnego z Niebieskiej Turni.
Aby wejść na ten szczyt, trzeba mieć kondycję. Przed wejściem na Świnicę warto sprawdzić się na krótszych i łatwiejszych trasach. Jeśli damy sobie radę, a nasz sprzęt będzie niezawodny, to sprawdźmy, która trasa na Świnicę nam najbardziej odpowiada. Ustalmy, ile czasu jesteśmy w stanie iść z dobrym prowiantem, aby nie opaść sił (podejścia w Tatrach są wymagające). Jeśli czas wejścia na Świnicę, a może to był nawet 9 h, przekracza nasze możliwości kondycyjne i wydolnościowe – odpuśćmy. Przez wyjazdem w Tatry warto przejść o wiele prostsze szlaki długodystansowe, takie jak Główny Szlak Beskidzki bądź jego część. Tamtejsze warunki znakomicie przyzwyczają nas do intensywnego, wielogodzinnego wysiłku.
Trasy w Tatrach, w tym Świnica, cieszą się ogromną popularnością. Zwłaszcza w wysokim sezonie turystycznym. Zanim jednak wybierzemy się Tatry, zadajmy sobie pytanie, czy jesteśmy gotowi na zdobywanie najtrudniejszy gór w Polsce. Przed wyjazdem na górski urlop (jeśli nie jesteśmy wytrawnymi wędrowcami) sprawdźmy swój ogólny stan zdrowia, aby podczas podejścia na wysokie szczyty nie zaskoczyły nas skoki ciśnienia.