PVA to najlepsza metoda punktowego nęcenia ryb. Opiera się na zastosowaniu materiałów PVA, czyli takich, które wylądowaniu w wodzie zaczynają się stopniowo rozpuszczać, co umożliwia nam bardzo precyzyjne zanęcenie naszego miejsca. Jakie materiały PVA są najpopularniejsze? Jakie zanęty na ryby można zaliczyć do “metody” PVA? Jaką taktykę zastosować, aby połów był udany i nasz sezon wędkarski karpiowy można było uznać za owocny?
Jesień jest dość specyficzną porą roku – aby uzyskać dobre efekty nad wodą należy zastosować odpowiednią strategię zasiadki. O tej porze roku nie mamy do czynienia z tak intensywnymi braniami, jak to bywa w okresie letnim. Jednak nie oznacza to, że nie powinniśmy wtedy próbować swoich sił nad wodą. W okresie letnim ryby intensywnie żerują jednak w okresie jesiennym czy zimowym wygląda to zupełnie inaczej, wędkarz musi mieć głębszy plan.
O tej porze roku nie możemy przesadzać z ilością stosowanej zanęty, która trafia do wody. Świetnym rozwiązaniem podczas łowienia w zimnej wodzie jest stosowanie siatki bądź worka rozpuszczającego się po kontakcie z wodą. W tym artykule przedstawię Wam mój przepis na punktowe nęcenie miejscówki za pomocą materiałów PVA, dzięki czemu Wasz wyjazd na ryby na pewno będzie satysfakcjonujący, a wędka nie zostanie pusta!
Fot 1. Justyna Tochwin
Jednak zanim przejdę do przedstawienia Ci dokładnego przepisu opowiem chwilę o materiałach pva. Tak jak wcześniej wspomniałam występują one w wielu postaciach:
Wspomniałam również, że materiały te po wylądowaniu w wodzie zaczynają się stopniowo rozpuszczać, co umożliwia nam bardzo precyzyjne zanęcenie naszego miejsca. Dzięki takiemu rozwiązaniu cała mieszanka jakiej użyjemy będzie się znajdowała bezpośrednio przy naszej przynęcie. Jednak jest pewna kwestia, która wpływa na tempo rozpuszczania się zapasów w wodzie – temperatura wody.
Zasada przedstawia się następująco: im cieplejsza woda, tym krótszy jest proces rozpuszczania, z kolei umieszczenie pva w zimnej wodzie znacznie wydłuży ten proces. W zimnej i jednocześnie płytkiej wodzie stosuję siatki pva, aby maksymalnie skrócić czas rozpuszczania. Inaczej ma się sytuacja gdy łowię w zbiornikach głębokich gdzie muszę umieścić swój zestaw na głębokości 15, a niekiedy nawet 20 metrów. Wtedy wybieram worek pva, który w porównaniu do siatki rozpuszcza się dłużej. Robię to, aby mieć 100-procentową pewność, że mój zestaw przed rozpuszczeniem wylądował na dnie.
Fot 2. Justyna Tochwin
Jest to nic innego jak rodzaj zanęty, który jest dedykowany właśnie do punktowego nęcenia za pomocą materiałów pva. Na rynku jest ich wiele, jednak warto wybierać takie, które będą bogate w składniki zwiększające atrakcyjność dla ryb. Osobiście zabieram ze sobą nad wodę STICK MIX XTREM 900 o czosnek bądź tę samą zanętę o smaku kraba.
Są to aromaty, które najlepiej sprawdzają mi się w zimnej wodzie. Przypadły mi do gustu dzięki dużej ilości substancji, które gwarantują mu intensywne i jednocześnie atrakcyjne dla ryb rozpraszanie zarówno w poziomie, jak i w pionie. Dzieje się to dzięki zastosowaniu zmielonych, suszonych ziaren, mleka w proszku oraz odnóży krewetek czy dafnii.
Pellet w związku z tym, ze wolniej pracuje dłużej będzie towarzyszył dla naszej przynęty w wodzie. Ważne jest jednak, żeby nie wybierać pelletu o zbyt dużej granulacji – możemy wtedy doprowadzić do przekarmienia ryb, które bardzo słabo pobierają pokarm.
Gdy tworzę mieszanki do pva staram się bazować na takich samych lub zbliżonych do siebie aromatach. Nie mieszam aromatów słodkich ze śmierdzącymi. W związku z tym do podanego wyżej stick mixu dodaję 3MM PELLET XTREM 900 o aromacie Kraba. Pellet będzie dłużej rozpuszczał się w wodzie dzięki czemu nawet po dłuższym czasie nasza przynęta będzie znajdowała się w okolicy zanęty.
Kolejnym składnikiem mojego mixu są kulki proteinowe – oczywiście o aromacie identycznym bądź zbliżonym do całej mieszanki. O tej porze roku staram się stosować kulki z wyższej półki – wybieram serię kulek proteinowych XTREM 900. Zostały stworzone z mieszanki bardziej trwałej i jednocześnie bardziej atrakcyjnej dla ryb. Kulki te występują w dwóch rozmiarach : 14 i 20mm w następujących aromatach : Truskawka, Skopex, Krab, Spicy, Czosnek i Kiełż.
O ile truskawka i scopex dobrze sprawdzają mi się latem, to pozostałe aromaty warto sprawdzić również w zimnej wodzie. Kulki dodaję do mieszanki w formie pokruszonej lub drobno pociętej.
Do powyższych składników dodaję także gotowane konopie – o aromacie naturalnym bądź pikantnym. Są to bardzo drobne ziarna o intensywnym zapachu, które są w stanie w łatwy i szybki sposób zwabić rybę w nasze upatrzone miejsce.
Zawsze dodaję kilka garstek do mieszanki – mają one pozytywny wpływ na trawienie karpi co może się przyczynić do częstszego odwiedzania naszego łowiska przez ryby.
Do dobrze wymieszanej mieszanki należy dodać jakiś płynny aromat – dip bądź booster. Dzięki dodaniu go do mieszanki będzie ona dłużej pracować w wodzie. Odradzam nawilżanie mieszanki wodą – może ona rozpuścić nasze pva. Pamiętajmy jednak, aby kupować dodatki płynne z etykietą ‘’friendly pva’’, bowiem nie wszystkie dipy współpracują z pva.
Musimy wybrać takie, które po dodaniu nie zaczną rozpuszczać naszych przygotowanych pva. Bardzo dobrze mi się sprawdza Gooster Additiv Dip krabowy, jednak w ofercie znajdziesz bardzo dużo goosterów w następujących aromatach: czosnek, spicy, kryl, muszla, skopex, ananas, truskawka i biała czekolada. Dzięki tak szerokiej ofercie każdy będzie w stanie znaleźć coś dla siebie.
Fot 3. Justyna Tochwin
Po dodaniu powyższych składników należy je dokładnie wymieszać w wiadrze tak, aby dip pokrył całą mieszankę. Tak przygotowany mix zamykam w wiaderku na około 15 minut, aby składniki wchłonęły część płynnego aromatu. W tym czasie przygotowuję nożyczki, ubijak i siatkę pva. Po upływie 15 minut jesteśmy gotowi do wiązania tzw. kiełbasek pva.
Do tuby, na której znajduje się siatka wsypujemy taką ilość mieszanki, jaka jest nam potrzebna, następnie zbijamy ją ubijakiem. Ostatnie co robimy to wiążemy 2 supły na siatce. Pomiędzy nimi wykonujemy nacięcie nożyczkami, aby oddzielić gotową kiełbaskę od reszty pva.
Tak jak widzisz wykonywanie kiełbasek pva jest bardzo proste! Warto ich używać – zwłaszcza jesienią w zimnej wodzie. Powodzenia!
Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą !
Justyna Tochwin ( FattyCarp Team )
Lider Wędkarstwa Decathlon Targówek
Ambasador marki Caperlan