Żele dla biegaczy to podstawa podczas maratonów, półmaratonów czy długodystansowych biegów ekstremalnych. Pomagają szybko odzyskać utracone składniki odżywcze i mobilizują organizm do dalszego wysiłku, kiedy ten nie może już korzystać z własnych zasobów. Istnieje mnóstwo rodzajów żeli energetycznych dla biegaczy: żele na bazie kofeiny, guarany, zawierające w sobie kawałki owoców albo będące w całości węglowodanami. To, jaki żel energetyczny wybieramy, zależy od potrzeb organizmu.
Nawadnianie podczas biegania to nie wszystko. Jeśli startujemy w biegach ekstremalnych, maratonach albo szykujemy się do biegu ultra, to powinniśmy pomyśleć o zaopatrzeniu się w żele energetyczne dla biegaczy. Pozwalają one na wspomaganie organizmu niezbędnymi składnikami oraz kaloriami w momencie, w którym on sam już nie może pobierać energii z posiadanych zasobów. Dodatkowo żele energetyczne opóźniają odczuwanie zmęczenia, dzięki czemu można biec dłużej, lepiej i w komfortowym samopoczuciu.
Ważne! Żele energetyczne nie są substytutem urozmaiconej diety. Powinny mieć zastosowanie tylko podczas długich i wymagających startów lub specjalnych treningów, przygotowujących do tych zawodów. Biegi ekstremalne czy biegi górskie nie dają możliwości uzupełniania tak bardzo potrzebnych składników odżywczych podczas normalnego posiłku. W tym przypadku biegacz musi zjeść szybko, lekkostrawnie i celując w maksymalną wydajność swojego organizmu. Dlatego też żele energetyczne świetnie się sprawdzają w tym przypadku.
Fot 1. Materiał własny
Istnieją różne rodzaje żeli energetycznych. Niektóre zawierają tylko węglowodany, inne kofeinę. Jeszcze inne są mieszanką witamin. Konfiguracje są różne, natomiast często w składzie żeli energetycznych znajdziemy:
Wszystko zależy od rodzaju żelu. Wybierając żel energetyczny, należy patrzeć na skład. Węglowodany podczas biegów ultra to podstawa. Warto stawiać na żele zawierające w sobie dwa rodzaje cukru: glukozę oraz fruktozę. Jeśli chcemy kupić żel z kofeiną, to wybierzmy go tylko wtedy, jeśli wiemy, że nasz organizm dobrze reaguje na tego rodzaju substancję pobudzającą.
Wybór żelu energetycznego można przedyskutować z dietetykiem po wykonaniu podstawowych badań. Zresztą każdy, kto zaczyna swoją przygodę z bieganiem i chce startować w zawodach – zwłaszcza tych długodystansowych – powinien zgłosić się do lekarza. Nigdy nie należy przyjmować wybranego żelu energetycznego po raz pierwszy na trasie zawodów. Należy zabrać go ze sobą na treningowe, długie wybieganie i sprawdzić reakcję organizmu na zawarte w nim składniki.
Fot 2. Materiał własny
Każdy biegacz długodystansowy dokładnie wie, na którym kilometrze nadejdzie kryzys. O ile z barierą psychiczną trzeba sobie po prostu poradzić, o tyle fizycznie można wspomóc swój organizm przed nadejściem najgorszego. Jeśli wiesz, że kryzys zazwyczaj dopada się na dwudziestym kilometrze biegu, to już na piętnastym powinieneś pomyśleć o przyjęciu żelu energetycznego. Pamiętaj, żeby dać organizmowi 15-20 minut na przyjęcie się składników odżywczych.
Żel nie zadziała od razu po spożyciu. W świecie biegowym przyjęło się, że żel energetyczny podczas maratonu powinno się przyjmować co 5 kilometrów. Jeśli czujesz, że to za dużo i za często, zmniejsz częstotliwość do co 10 kilometrów. Podczas startów podpowiedzią dla ciebie może być częstotliwość rozstawienia punktów nawadniająco-energetycznych. Z kolei na co dzień pamiętaj o suplementach dla biegaczy, które pomogą ci utrzymać dobrą formę.
Żele energetyczne i napoje izotoniczne to absolutna podstawa. Nikt jednak nie będzie ich trzymał w dłoniach przez cały półmaraton czy bieg ultra. Dobrym rozwiązaniem są więc plecaki i kamizelki do biegania, w których możesz zmieścić wszystko, co jest potrzebne na długi start w zawodach lub porządne wybieganie treningowe.